poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozdział 41 ,, Przytul mnie, proszę Cię przytul mnie "



Patrzyłem na płaczącą brunetkę, która klęczała w kałuży wody. Ten widok sprawiał mi tyle bólu, ale mimo wszystko żadne z nas nie ruszyło się by jej pomóc. Zayn odjechał pozostawiając dziewczynę całkowicie zdruzgotaną.
- Zayn…- szlochała- Nie opuszczaj mnie…- serce łamało mi się widząc jej rozpacz. Nie zważając na padający deszcz podszedłem do niej i podźwignąłem ja do góry. Przylgnęła do mnie, oplatając moje ciało a jej mokre włosy łaskotały mnie po szyi.
- Harry…- szepnęła- Zabierz mnie stąd. Nie chcę czuć już tego bólu- serce pękało mi z każdą chwilą coraz bardziej.  Co ja narobiłem? Dlaczego byłem taki zapatrzony w siebie?! Styles, Ty jebany egoisto! Skarciłem siebie w duchu. Odwróciłem się i niosąc ją na rękach wszedłem do domu.
- Harry…- odezwał się Niall i złapał mnie za ramię
- Nie Niall. Ona teraz mnie potrzebuje- odtrąciłem go i zaniosłem brunetkę do siebie.
- Jak się czujesz?- zapytałem kładąc ją na łóżku i opatulając kocem. Usiadłem i spojrzałem na jej twarz. Była blada i drżała.
- On naprawdę ze mną zerwał? Naprawdę to powiedział?- podniosła się i spojrzała na mnie oczami przepełnionymi łzami. Była roztrzęsiona a jej głos drżał- Harry powiedz, że to jakiś cholerny koszmar, który w końcu się zakończy. Ja już nie mam siły przeżywać tego od nowa, nie mam siły na to rozumiesz? Doszłam do siebie i znów mam was wszystkich zawieść?! Nie chcę tego! Boże jak ja siebie nienawidzę!- krzyknęła i otarła łzy
- Valery… Bo to moja wina.- powiedziałem w końcu czując, że teraz wszystko się zmieni
- Co? Nie wiem o czym mówisz….- zrobiła pytającą minę
- Valery to przeze mnie Zayn się upił i to za moją zgodą Jasmine dobrała się do Zayn’a. Tak teraz zapewne wyjdziesz stąd przeklinając mnie w duszy, ale ja dopiero teraz zrozumiałem, że zazdrość to nic dobrego. Tak bardzo Cię przepraszam.- poczułem łzy pod oczami. Nie mogłem pojąć dlaczego powiedziałem jej to teraz, gdy ona czuła się okropnie.
- A… Ale….- jąkała się. Nie potrafiła się wysłowić- Zazdrość? Harry jaka zazdrość?- wyglądała tak jakby mi współczuła mojego całego życia- Czego Ty masz mi niby zazdrościć?
- Valery bo mi… Mi się wydawało, że ja coś do Ciebie czuję.- nie wiem czy dziewczyna zrobiła to specjalnie czy przypadkiem ale położyła dłoń na mojej. Była chłodna oraz wilgotna.- Zazdrościłem mu tego, że ma Ciebie. Wtedy gdy Cię wyciągnąłem z tego basenu wiedziałem, że namieszasz w naszym życiu a w szczególności w moim. Można powiedzieć, że zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia. Nie wiem co mi wtedy strzeliło do głowy. Jestem egoistą, inaczej tego nie można określić.- bałem się na nią spojrzeć by nie zostać spoliczkowanym.
- Przytul mnie Harry. Proszę Cię przytul mnie- zdziwiła mnie jej reakcja
- Poczekaj chwilę- powiedziałem i podszedłem do szafy z której wyjąłem moją szeroką czerwona bluzkę- Zarzuć ją na siebie bo w tej sukience szybko się przeziębisz.- podałem ją brunetce i wróciłem by poszukać jej spodni. Jednak żadne z nich nie byłyby dobre na dziewczynę. Mimo wszystko byłem od niej nieco grubszy.
- To przytulisz mnie w końcu?- zapytała a ja się odwróciłem. Stała, koszulka sięgała jej do połowy ud. Makijaż tworzył na jej twarzy czarne smugi, ale to mi nie przeszkadzało. Podszedłem i ująłem ją w talii. Była taka delikatna, niczym płatek śniegu, który rozpuści się na słońcu. Czułem jej oddech na swojej szyi a jej chłodne usta muskały mój bark. Przez ciało przechodził mnie dreszcz. Wiedziałem, że to nic odpowiedniego, ale nie mogłem jej zostawić, odepchnąć od siebie bo czekałem na tę chwilę naprawdę długo.
- Czułam to Harry. Wiedziałam, że zmieniasz się w szczególności po tym jak powiedzieliśmy wam z Zayn’em, że jesteśmy parą. Harry to nie może tak być. Nie możesz mnie kochać, rozumiesz?-
- Ja nie decyduję o swoich uczuciach, dobrze o tym wiesz. Ty mogłaś pokochać Zayn’a a ja pokochałem Ciebie. Nie możemy zawsze panować nad tym, co wydaje nam się złe. Wiem, że nie powinienem był Ci tego mówić, ale nie mogłem sobie już z tym poradzić. Rozumiesz mnie, prawda?- dziewczyna pokiwała głową.- I nic nie zrobisz? Nie powiesz, że mnie nienawidzisz za to co zrobiłem?
- Swoistą karą dla Ciebie będzie to, że będziesz cierpiał bo ja nie odwzajemniam Twojego uczucia Harry. Jesteś cudownym przyjacielem, ale… Ale ja nie chcę już kochać. Nie chcę już tego wszystkiego czuć.
- Mówisz to aby sprawić mi przykrość?
- Nie, Harry. To nie o to chodzi. Szanuję Cię i nie chcę stracić takiego przyjaciela jakim jesteś Ty. Kocham Cie jak brata i taka miłość jest najcudowniejsza. Jestem szczęśliwa będąc tu, teraz z Tobą bo dzięki temu zapominam o bólu- odsunęła się kawałek ode mnie. Ona naprawdę się uśmiechała! Przybliżyła się i delikatnie musnęła moje usta swoimi- A to na przeprosiny. Abyś nie został z niczym- jej oczy zalśniły i schowała się pod kołdrę
- Może obejrzymy film?- zapytałem
- Jasne! Będę wdzięczna jeśli przyniesiesz mi herbatę i coś do jedzenia…- zrobiła słodką minę a ja nie mogłem jej odmówić.

Dziwnie się czułem wiedząc, że Hazza siedzi sam na górze z dziewczyną. Nie chciałem aby się jej coś stało, tym bardziej, że on miał dosyć specyficzne podejście do kobiet. Wiedziałem, że gdy chce to jest szarmancki, troskliwy i uroczy, ale gdzieś pomiędzy tym błąkała się jego chora natura, która nakazywała być cholernie szczerym. Jak to się miało do Valery? Zaraz jej powie, że to jego wina, powie jej co czuje a dziewczyna zwariuje od natłoku myśli. Nie będzie potrafiła sobie z tym poradzić…
Po dłuższej nieobecności chłopak zszedł na dół. Jego koszulka była mokra co było znakiem, że Valery przytulała się do niego. Gdzieś we mnie obudziła się ta część, która cholernie zazdrościła Harry’emu tak bliskiego kontaktu z brunetką. Od razu w myślach przywołałem dotyk jej chłodnych ust. Uśmiech mimowolnie wypełzł na moją twarz.
- Jak się ona czuje?- poszedłem za nim do kuchni
- Powiedziałem jej o wszystkim Niall- rzucił odwracając się twarzą do mnie. A nie mówiłem?! Cholera jasna a nie mówiłem?!
- Jak to jej powiedziałeś? Nie mogłeś poczekać z tym?!- byłem oburzony jego zerowym brakiem odpowiedzialności- Harry nie rozumiesz, że ona ma na głowie o wiele za dużo?
- Ale o co Ty się awanturujesz? Ona to zrozumiała i powiedziała, że czuła to, że moje uczucia do niej ulegają zmianie.
- Ale… Ale jak to? Czy to znaczy, że wy…- poczułem się taki słaby, taki marny i niezdolny do cieszenia się szczęściem przyjaciela. Poczułem rosnący we mnie żal do dziewczyny… Czy w takim razie ten pocałunek nie był wyrazem jej uczuć do mnie?!
- Nie Niall. Powiedziała, że kocha mnie jak brata, nic więcej. Powiedziała również to, że nie chcę się angażować w kolejny związek… Widać, że Zayn ją zranił i nie będzie łatwo… - gwizdek przerwał nam rozmowę. Chłopak zalał herbatę i spojrzał na mnie
- To Twój czas Niall- poklepał mnie po ramieniu- To Tobie najbardziej ufa, to z Tobą chce spędzać jak najwięcej czasu… Zajmij się nią odpowiednio.- uśmiechnął się i zaczął przygotowywać kanapki. Czy Harry właśnie dał mi do zrozumienia, że znaczę coś dla Valery?

Wszedłem do pokoju w tym samym momencie w którym brunetka stała oparta o parapet i zaciągała się chłodnym, nocnym powietrzem. Przyjrzałem się uważnie jej sylwetce. Kiedy ta dziewczyna nabrała takich kształtów?
Postawiłem tacę najdelikatniej jak mogłem i zamknąłem za sobą drzwi.
- Szukam Meg – szepnęła i zamknęła okno. Odwróciła się twarzą do mnie. Była taka spokojna, taka cicha jak nigdy dotąd.- Szukam jej, ale nie mogę jej znaleźć. Jeszcze kilka takich dni a wykończę się. Potrzebuję odpoczynku…- jej ciało niebezpiecznie się zachwiało. Podbiegłem i wziąwszy ją na ręce położyłem na łóżku.
- Dobrze się czujesz? Może zawieść Cię do szpitala?-
- Nie Harry. Daj mi herbatę, zjem kanapkę, obejrzymy film i będzie dobrze. Po prostu nie wiem czy to ma sens.- usiadłem obok niej i opatuliłem nas kołdrą.
- Wszystko ma sens. Zobaczysz, znajdziemy ją.- pocałowałem opuszki jej palców i nacisnąłem przycisk PLAY. Po chwili na ekranie ujrzeliśmy pierwsze sceny Zaplątanych.

* Kilka dni później, około 21 czerwca. *
Uśmiechnięci uczniowie wymachują świadectwami i cieszą się ze swoich ocen i osiągnięć. Dziewczyny czule żegnają się ze swoimi koleżankami na okres całego lata, chłopcy umawiają się na wieczorne pożegnalne ognisko i chwalą swoimi nowymi autami.
Siedzę pod rozłożystym dębem i obserwuje całe to zajście z rozbawieniem na twarzy. Tyle osób… Tyle osób, które powinnam znać omija mnie niczym powietrze. Żadna z nich nie powie mi udanych wakacji, baw się dobrze czy też mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszłym roku.
Dzień wyjątkowo jest upalny więc bez żadnych przeszkód mogłam założyć sukienkę i buty na zdecydowanie zbyt wysokim obcasie. W końcu wakacje. Czas luzu, braku zobowiązań i obowiązków. W końcu uda mi się odpocząć i może uda mi się odnaleźć Meg. Tak. Do tej pory stoimy w miejscu, nic nie możemy zrobić- mamy związane ręce a urzędnicy milczą. Zayn? Nie odzywa się, może to i lepiej? Może tak miało być? Przestałam zaprzątać sobie nim głowę i zaczęłam myśleć tylko i wyłącznie o mojej córce i moim niewymownym szczęściu gdyby udało mi się ją odnaleźć.
Stosunki z chłopakami z dnia na dzień ulegają polepszeniu. Staliśmy się dla siebie naprawdę bliscy a to wszystko za sprawą Hazzy, który co tydzień organizował ognisko w ogrodzie. Śpiewaliśmy, tańczyliśmy, dobrze się bawiliśmy a przede wszystkim byliśmy ze sobą.
Zamykam oczy i wystawiam twarz do przyjemnego czerwcowego słońca. Pozwalam mu rozgrzać moją chłodną i pozbawioną wyrazu twarz.
Mieszkam tu dopiero dwa miesiące a czuję się związana z tym miejscem bardziej niż z jakimkolwiek innym na ziemi. Tyle się tu wydarzyło.. Tyle wzlotów i upadków, tyle przykrości i tyle radości… To właśnie tu odnalazłam miłość i przyjaciół.. To właśnie tu zdecydowałam się otworzyć przed innymi. I kto mi powie, ze to miasto nie jest magiczne?
Nagle słońce przestało przyjemnie ogrzewać moja twarz. Otworzyłam oczy i ujrzałam twarz Harry’ego uśmiechającego się do mnie.
- Zasłaniasz mi słońce- powiedziałam i ponownie zamknęłam oczy
- Wolisz się grzać niż patrzeć na mnie?- zaśmiałam się a chłopak usiadł tuż obok mnie. Ławka delikatnie zaskrzypiała- Zayn przyjechał.- rzucił niby obojętnie. Spodziewałam się nieco innej reakcji. Zamiast drżących rąk i kołatania serca czułam… No właśnie co ja czułam? Czułam się wewnętrznie silna i spokojna.
- I co w związku z tym?- zapytałam opanowana jak nigdy. Czy to naprawdę się dzieje? Czy naprawdę pozbyłam się mulata z mojej głowy?!
- No nic. Po prostu mówię. Przyjechał po świadectwo i wściekając się na cały świat odjechał rzucając nam tylko krótkie: Miłych wakacji.- mówił chłopak a ja przyjmowałam to wszystko jednym uchem a drugim wypuszczałam. Co mnie obchodził jego żywot? Cóż ja mogłam zrobić? To mnie zdradzono i okłamano, nie odwrotnie.
- Marzę o tym, aby wyjechać stąd na tydzień lub dwa… Gdzieś, gdzie jest naprawdę ciepło, słońce świeci non stop i nie trzeba się niczym martwić….- powiedziałam sama nie wiem po co. Czy Hazzę to interesowało? Wątpię.
- Hej Valery…- spojrzałam na niego – A co byś zrobiła jakbym powiedział Ci, ze mogę spełnić Twoje marzenie?
- Zaintrygowałeś mnie. Kontynuuj…- powróciłam do cienia by móc dobrze widzieć Hazze
- Tak się składa, że mam dwa bilety na wyjazd na 4 dni na południe Francji. Nie jest wykorzystany a ważność kończy się za niecały miesiąc. Może zechciałabyś mi potowarzyszyć?
- Nie Harry… To nie może tak być. Przepraszam, ale nie mogę- powiedziałam przeklinając siebie w duchu
- Powiesz mi dlaczego?- jego oczy były takie malutkie… Wyglądał jakby chciało mu się płakać
- Po prostu nie mogę tak wyjechać. A co jeśli Meg odnajdzie się? Przepraszam, ale nie mogę.- zauważyłam Niall’a, który machał do mnie wraz z Charlie'm. Co on właściwie z nim tam robił?!- Wybacz mi…- dotknęłam jego kolana po czym pocałowałam jego policzek- Do zobaczenia, prawda?-
- Tak, do zobaczenia- powiedział a ja oddalając się od niego zaczęłam się zastanawiać od czego chcę uciec?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam moje kochane dziewczynki w ten wyjątkowy Sylwestrowy wieczór!!!
Tak dodaję nowy rozdział właśnie dziś by w jakiś należyty sposób pożegnać stary rok a powitać nowy.
Czas tak szybko leci czy mi się tylko wydaje? Niedawno miałam całe 7 lat i biegałam boso po trawie a teraz? Życie przewróciło się o 180 stopni i jestem całkiem inna. Tęsknię za tymi beztroskimi latami a wy?
Podsumowując rok 2012 muszę się wam pochwalić, że pod niektórymi względami nie był on taki zły.
Założyłam całe trzy blogi, które jakoś dziwne są prowadzone, ale ważne, że są! Poznałam was, moje ukochane dziewczynki, na które zawsze mogę liczyć a co najważniejsze poznałam kogoś kto nadaje sens mojemu życiu. Wiem, ze ta osoba czytając to teraz się uśmiecha! O właśnie tak ! :)
Może i spędzam sama Sylwestra, ale to nie znaczy, że jestem samotna lub nie mam znajomych. Co wy na to by w następnym roku zorganizować Sylwestra dla Directioners, które tego dnia będą same? Boże co to by była za impreza!!!!
Kochane! Korzystając z okazji chcę wam życzyć samych pomyślności na nadchodzący rok. Pragnę aby wasze piękne i kochane twarzyczki każdego dnia rozjaśniał uśmiech, abyście nie cierpiały i nie smuciły się. Życzę każdej z was, która prowadzi bloga dużo wytrwałości w rozpoczętym przez siebie dziele oraz życzę dużo weny! Życzę wam dużo prawdziwej miłości, która sprawi, że będziecie chciały latać i przenosić góry! Życzę wam prawdziwych przyjaciół, którzy będą przy was bez względu na to jakie głupstwo popełnicie. Życzę wam tego aby był to rok, który odmieni lub zmieni wasze życie na lepsze. Tym, które z was zdają maturę życzę powodzenia i samych 100% oraz dostania się na studia! A tym, które przystępują do egzaminu maturalnego życzę dużo cierpliwości i samych najwyższych ocen.
Do zobaczenia za rok!
Kocham, Magda

8 komentarzy:

  1. No, no... Reakcja Valery na wyznanie Harry'ego kompletnie mnie zaskoczyła. Myślałam, że jak się o tym dowie to zacznie na niego krzyczeć i znów się zamknie w sobie, a tu nagle mówi "przytul mnie". Niezła niespodzianka Magdo! ;) O! I to własnie uwielbiam w Twoich blogach, że potrafisz zaskoczyć (pozytywnie!) czytelnika i zachęcić go do czytania.
    Hm, co to będzie z Val i Niallem? Mam zagadkę! Myślę, że blondasek pasowałby do naszej uroczej bohaterki. Dobra, już nie wymyślam. :P

    "(...) a co najważniejsze poznałam kogoś kto nadaje sens mojemu życiu. Wiem, ze ta osoba czytając to teraz się uśmiecha! O właśnie tak ! :)" Ach, uśmiecham się od ucha do ucha! Magda, to naprawdę miłe czytać takie słowa właśnie od Ciebie. To już kolejny raz jak szczerzę się do monitora dzięki Tobie! :*

    Nie będę już pisać kilka razy tych samych życzeń, więc... HAPPY NEW YEAR!!!
    Mocno ściskam,
    @alexandra_1D__

    OdpowiedzUsuń
  2. No kolejne cudo które wyszło z twojej reki ; d
    Valery oj tak Valery nie powiem bardzo ładnie zachowała się w stosunku do Hazzy ; p
    A czy mi sie zdawało czy Valery zaczyna czuć coś do Harrego ?
    Ale został nam jeszcze kochany blondasek ;d
    Tak Harry po prostu uwielbiam cie w tym rozdziale w stosunku do Nialla ;**
    Czekam na nn i weny życzę < 3
    No i szczęsliwego nowego roku ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Albo mi się wydaje, albo Val przestanie kochać Zayana i będzie z Hazzą albo Niallem.
    Mam nadzieję, że wytłumaczy sobie wszystko z Malikiem i będą dalej szczęśliwi, bo oni doskonale do siebie pasują. W końcu to on ją pierwszy pokochał a ona jego, więc powinni być razem. :)
    Czekam na kolejny rozdział, który na pewno będzie tak samo wspaniały jak ten :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, hej rozdział zajebisty co tu dużo mówić. Wiesz przecież juz że kocham to opowiadanie i Ciebie za to jak piszesz.
    Ja też Sylwka spędzam tak jakby sama, ale co z tego. O taki Sylwester dla Directioniers to by było coś. :D.
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♥♥.
    SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZĘ :***********
    I zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. komentuję dopiero teraz, bo cóż... wcześniej byłam zajęta gadaniem z Tobą na skajpaju!! ;D
    przede wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku! więcej uśmiechu! więcej weny! i w ogóle wszystkiego czego Sobie życzysz!
    rozdział cuuuuuudowny!
    czekam na kolejny z niecierpliwością, chociaż i tak mniej więcej wiem o w nim będzie! ;D
    Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super *__*
    Jej Biedna Val :(
    Nie trzymaj nas w niewiedzy i pisz szybko dalej :D ;*
    Pozdrawiam :)))
    - Jula ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Magda! Szczęśliwego Nowego Roku!;* Spełnienia marzeń, samych pozytywnych zdarzeń, haha-zrymowało mi się... No cóż. Po prostu życzę Ci wszystkiego co najlepsze, byś miała dużo, duuuuużo weny, żeby nie opuszczał Cię dobry nastrój i żebyś zawsze była przy nas! ;***
    Tak z okazji końca roku, chciałabym Ci podziękować! Jesteś taka wspaniała. Kocham Twoje blogi i bardzo Ci dziękuje za to że stworzyłaś coś tak cudownego. No i oczywiście muszę Ci podziękować za te wspaniałe życzenia noworoczne. Jesteś najlepsza <3
    Trzymaj się ciepło i szybko dodawaj następny rodział...;)
    Asia ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mi smutno, że Val zerwała z Zaynem. Ale tak miało najwyraźniej być. Za to cieszę się, że w końcu jest szczęśliwa. <3
    Love, Diana. <3

    OdpowiedzUsuń