sobota, 28 września 2013

Rozdział 74 ,, Największa egoistka jaką nosiła matka Ziemia ''



Obudziłam się gdy słońce było już wysoko na niebie. Ciepłe promienie przedostające się przez szerokie okna muskały moją twarz co wywołało swoisty uśmiech na mojej twarzy.
- Zapomniałem już jak wyglądasz gdy się uśmiechasz.- usłyszałam a sobą ciepły głos. Odwróciłam się i kładąc się na brzuchu przyjrzałam się chłopakowi.
- Wychodzisz?- zapytałam zdziwiona widząc go w kurtce i wyjściowych butach.
- Tak, muszę wyjść załatwić kilka spraw i zaraz wracam. Zrobiłbym to wcześniej, ale czekałem aż się obudzisz…- pokiwałam głową- Gdy wrócę to zabieram Cię na małą wycieczkę.- uśmiechnął się do mnie, wysłał podniebnego buziaka i znikł za ogromnymi drzwiami.
Opadłam na poduszkę przykrywając się szczelniej kocem. Może i to nie była Szwajcaria ale było tu cholernie zimno. Spojrzałam za okno. Liście drzew mieniły się różnymi kolorami. Głęboka czerwień, złoty brąz i ciepła żółć przyozdobiły dawno nieskoszony trawnik.
Minął rok od kiedy zmieniłam swoje życie. Tak mi się bynajmniej wydawało, że cokolwiek zmieniłam…..
Leniwie wstałam zakładając pośpiesznie rozciągnięte dresy i grube skarpety. W kuchni nie było nic prócz czajnika elektrycznego stojącego na podłodze, kubków, herbaty oraz cukru. W miejscu w którym siedział Will zauważyłam otwartego laptopa oraz drożdżówkę. Zrobiłam więc herbatę i usiadłam przed komputerem. W końcu miałam jakikolwiek dostęp do mediów, do świata, do życia…
Przejrzałam od razu wszelkie strony plotkarskie by jako tako zorientować się co robią teraz chłopcy. Z tego ci udało mi się przeczytać nie szło im zbyt dobrze… Koncerty w opinii fanów były denne, nie wnosiły nic innego a ich poziom radości spadł poniżej zera. Czy to oby była moja wina?
Z każdą chwilą zatapiałam się coraz bardziej w różnego typu plotki to do tego stopnia, że nie wiedziałam co mam myśleć. Gdy tylko ujrzałam zdjęcia chłopaków coś we mnie pękło. Pewna część mnie zrobiła krok w tył i wróciła do mnie ze stanowczo zbyt dużą siłą.
Czy to wszystko miała tak wyglądać? Oni tam, ja tu… Zero kontaktu, zero możliwości porozumienia się. No ale czyja to była wina? Moja! To ja uciekłam, to ja się nie odezwałam, to ja jestem ich problemem.
Spojrzałam na zdjęcie na którym był Niall oraz Harry. Poczułam znajome, intensywne bicie serca, skurcz żołądka a tuż po tym zalała mnie fala smutku.
- Daj spokój dziewczyno- mówiłam do siebie wycofując się z danej strony- To już za Tobą. On Cię skrzywdził.
Zaczęłam zastanawiać się nad tym co słychać w domu. Jak się ma Charlie? Co z babcią? Jak żyje mama? Te i wiele innych pytań siliło się mi na usta.
Spojrzałam na telefon leżący na podłodze. Zagryzłam wargi nie wiedząc co mam zrobić.
I po raz kolejny poddałam się swoim pragnieniom. Pośpiesznie wybrałam numer, którego cyfry wielokrotnie mi się śniły.
 Pierwszy sygnał…
Drugi sygnał…
Trze…
- Tak, słucham?- cichy, pozbawiony życia głos odezwał się po drugiej stronie aparatu.
- Mama….- szepnęłam bezgłośnie a z oczu popłynęła pierwsza łza
- Halo?- mówiła bez uczucia. W jej głosie słychać było strach, zmęczenie oraz… ból.
 W końcu kobieta zrezygnowała i odłożyła słuchawkę. Siedziałam tak ze szklącymi się oczami do momentu w którym nie rozległ się dźwięk reklamy. Otarłam łzy brzegiem koca i jak gdyby nigdy nic postanowiłam wejść na pocztę.
I to się okazało ogromnym krokiem, który stanowczo był nie do pokonania. W skrzynce było kilkadziesiąt wiadomości. Większość z nich należała do Niall’a, jednak wyraźnie odznaczała się tu data wysłania ostatniego maila- 26.09. To przecież prawie dwa tygodnie temu…. Poddał się.
Najświeższa wiadomość należała do Zayn’a. Chłopak wysłał ją wczoraj…
Nie zważając na to co właściwe zaczęłam czytać wiadomość po wiadomości.

Temat:
Boże Vally gdzie Ty jesteś? Nie wydurniać się tylko wracaj do domu. Nie odbierasz telefonu, nie odpisujesz na wiadomości…
Martwię się!
Wszyscy się martwią!
Twoja babcia odchodzi od zmysłów. Daj znak życia!


Temat:
Dziewczyno! Proszę odezwij się…
Nie rozumiesz, że odchodzę od zmysłów, boję się o Ciebie, martwię się o Ciebie? Wiem, że zawiniłem. Zdaję sobie sprawę z tego, ale nie rań innych!
Wróć.
Jeżeli nie do mnie to do innych, którzy Cię potrzebują.
Nie wiem co mam robić. Znikłaś tak nagle… Gdzie jesteś???

Temat: COME BACK!
Valery… Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz PROSZĘ odezwij się do nas. Nie możemy już wytrzymać w tym domu bez Ciebie a tym bardziej z Niall’em. On… Jest z nim źle. Uwierz mi, że to co robię, robię w dobrej wierze więc proszę Cię WRÓC.
W końcu jesteś dorosła… A dorośli nie pozostawiają nie załatwionych spraw, tak?

Temat:
Jezu Valery wróć. Nie umiem be Ciebie żyć, nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim  co mnie otacza.
Kocham Cię, rozumiesz?
Jesteś miłością mojego życia i odeszłaś ot tak o? Wydaje mi się, że powinnaś mi najpierw wyjaśnić wszystko i ewentualnie wtedy odejść…
Proszę wróć, odpisz, zadzwoń… cokolwiek. Nie możesz mnie zostawić samego. Nie teraz gdy z mamą jest gorzej, nie teraz gdy Charlie co chwilę pyta kiedy wrócisz…
Teraz wiem ile straciłem będąc egoistą. Straciłem największy skarb na świecie- Ciebie…

Temat: …
Nie ma Ciebie- nie ma nas. Nawet nie wiesz jak wszyscy się w sobie zamknęli. Niall nie odzywa się do nikogo, szuka Ciebie na własną rękę… Liam rozmawia tylko z Dan i to o zupełnie nie realnych rzeczach. Lou? Och stary Lou ma nas w DUPIE i wozi się z El po mieście jak gdyby nigdy nic. Zayn? On jest z nas wszystkich teraz najbardziej opanowany…  A ja? Ja tęsknię. Tęsknię za Tobą, za Twoim uśmiechem i nawet za Twoją nienawiścią do mnie. Zastanawiam się dlaczego, ale… Wiem, że zrobiłem coś głupiego. Wiem, że tak nie powinno być ale co poradzę? Serce nie sługa…
Może to moja wina? Może to przeze mnie znikłaś? Proszę odezwij się do mnie. Nie powiem chłopakom ale daj mi znać, że żyjesz, masz się dobrze i jest OK.
Tęsknię…

Temat: Lou, Lou, Lou
Cześć Valery!
Wiem, że w końcu przyjdzie taki czas I odczytasz tę wiadomość a wtedy… Wtedy znienawidzisz mnie po całości. Wiem, że chłopcy piszą do Ciebie…
Wiesz co mnie gryzie? To, że wyjechałaś ot tak nie zastanawiając się co MY możemy poczuć. Wieje egoizmem co? Nie wiem co któryś z nas Ci zrobił, nie wiem co w tej Twojej głowie powstało, ale to stanowczo coś niedojrzałego i cynicznego.
Jesteś, byłaś i będziesz egoistką. Tacy ludzie jak Ty się nie zmieniają!
Jesteś potworem, wiesz?
Siedź sobie tam gdzie jesteś i nie wracaj. Damy sobie radę bez Ciebie a wtedy zatęsknisz za nami… Obiecuję Ci to.

Łzy wypełniły moje oczy. Nie wyobrażałam sobie, że jedną głupią i szybką decyzją sprawię im tyle bólu. Sprawię tyle bólu chłopakowi, który poświecił dla mnie tak wiele…
Ukryłam twarz w dłoniach by zniszczyć ogromny ból, który rozsadzał całe moje ciało.
Każda cząstka mnie krzyczała miliony przekleństw.
W akcie złości zaczęłam usuwać wszystkie dotychczasowe wiadomości, które znalazły się w skrzynce. Zniszczyłam wszystkie prócz ostatniej wiadomości od Niall’a oraz Zayn’a.

Temat: Wszystko wróci do normy.
Piszę do Ciebie ostatni raz. Nie mam siły by tak żyć Valery.
Nie potrafię i w gruncie nie chcę zrozumieć tego co zrobiłaś. No bo po co? Kocham Cię i nic tego nie zmieni. Przeżyłem z Tobą kilka naprawdę cudownych miesięcy, które jak sama wiesz były oderwaniem od rzeczywistości.
Znudziło mnie codzienne wchodzenie na pocztę setki tysięcy razy, znudziło mnie wieczne czekanie na głupi telefon lub wiadomość. Muszę iść na przód. Muszę żyć.
W końcu mam dla kogo…
To była Twoja decyzja. Zrozumiałem.
W końcu po tylu nieprzespanych nocach, męczących dniach zrozumiałem, ze tak musiało być.
Szanuję Twoją decyzję. Po prostu…
Żyj tak jak chcesz… Ja wracam do normalności i do tego kim byłem gdy Cię nie było.
Żegnaj Valery.
Żegnaj na zawsze….

Temat: ***
W końcu się odważyłem napisać. Doskonale wiem, że Niall postawił wszystko na jedną kartę- zresztą podobnie jak reszta chłopaków.
Aktualnie jesteśmy w trasie co jest dla nas okropnie męczące tym bardziej, że nasze koncerty… Nie są zbyt dobre? No ok., są do dupy i żaden z nas nie potrafi tego naprawić.
No, ale nie po to piszę.
Chcę byś się do mnie odezwała. Wiem, że mi ufasz. Wiem, że jesteś teraz zagubiona a ja potrafię Ci pomóc. Czym się kierowałaś gdy wyjechałaś? To proste. Wszystko Cię przerosło a Ty nie miałaś już siły by zaufać na nowo blondasowi i żyć normalnie.
Wiesz co mnie dziwi? To, że w dniu w którym Ty zniknęłaś Will wyjechał do Niemiec…
Może Ty jesteś z nim tam? Jestem tego pewny na jakieś 99%.
Nie bój się, żaden z chłopaków o tym nie wie i zapewniam, że się nie dowie, ale pod jednym warunkiem… Odezwiesz się do mnie Vally.
Martwię się o Ciebie. Martwię się kurwa o Ciebie chociaż nie powinienem….
Za jakiś miesiąc mamy w Niemczech trochę koncertów. Przemyśl wszystko…
Czekam na wiadomość.
Tęsknię, Zayn.

Czytałam zdanie po zdaniu. Łzy płynące po moich policzkach pozostawiały szerokie, czerwone ślady. Nie wiedziałam co mam myśleć, jak zareagować a przede wszystkim co robić.
Zayn wiedział…
On dokładnie wiedział, że jestem tu gdzie jestem i to z Will’em. Serce, które do tej pory biło spokojnie ruszyło na swego rodzaju maraton.
Co ja zrobiłam?! Lou… On jedyny się nie pomylił co do mnie i mojej osoby.
Tak. Byłam, jestem i będę egoistką.

Największa egoistką jaką nosiła matka Ziemia. 


5 komentarzy:

  1. suuuuuuuper! Rozdział jest naprawdę świetny, mam nadzieje ze wkrótce pojawi się następny :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie :D Mam nadzieję , że wszystko się jakoś wyjaśni i Valery będzie jeszcze z Niallem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku, to jest takie smutne ;c
    Niech ona przyjdzie na ten koncert w Niemczech do chlopakow :c to wszystko jest takie przytlaczajace :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham! <3 <3 Rozdział zajebisty normalnie! Z niecierpliwością czekam na następny, który, mam nadzieję, ukaże się jak najszybciej. ;)
    Lots of love,
    ~@luvmytomlinson

    OdpowiedzUsuń