Obudziłam
się gdy słońce było już wysoko na niebie. Ciepłe promienie przedostające się
przez szerokie okna muskały moją twarz co wywołało swoisty uśmiech na mojej
twarzy.
-
Zapomniałem już jak wyglądasz gdy się uśmiechasz.- usłyszałam a sobą ciepły
głos. Odwróciłam się i kładąc się na brzuchu przyjrzałam się chłopakowi.
-
Wychodzisz?- zapytałam zdziwiona widząc go w kurtce i wyjściowych butach.
- Tak,
muszę wyjść załatwić kilka spraw i zaraz wracam. Zrobiłbym to wcześniej, ale
czekałem aż się obudzisz…- pokiwałam głową- Gdy wrócę to zabieram Cię na małą
wycieczkę.- uśmiechnął się do mnie, wysłał podniebnego buziaka i znikł za
ogromnymi drzwiami.
Opadłam
na poduszkę przykrywając się szczelniej kocem. Może i to nie była Szwajcaria
ale było tu cholernie zimno. Spojrzałam za okno. Liście drzew mieniły się
różnymi kolorami. Głęboka czerwień, złoty brąz i ciepła żółć przyozdobiły dawno
nieskoszony trawnik.
Minął
rok od kiedy zmieniłam swoje życie. Tak mi się bynajmniej wydawało, że
cokolwiek zmieniłam…..
Leniwie
wstałam zakładając pośpiesznie rozciągnięte dresy i grube skarpety. W kuchni
nie było nic prócz czajnika elektrycznego stojącego na podłodze, kubków,
herbaty oraz cukru. W miejscu w którym siedział Will zauważyłam otwartego
laptopa oraz drożdżówkę. Zrobiłam więc herbatę i usiadłam przed komputerem. W
końcu miałam jakikolwiek dostęp do mediów, do świata, do życia…
Przejrzałam
od razu wszelkie strony plotkarskie by jako tako zorientować się co robią teraz
chłopcy. Z tego ci udało mi się przeczytać nie szło im zbyt dobrze… Koncerty w
opinii fanów były denne, nie wnosiły nic innego a ich poziom radości spadł
poniżej zera. Czy to oby była moja wina?
Z każdą
chwilą zatapiałam się coraz bardziej w różnego typu plotki to do tego stopnia,
że nie wiedziałam co mam myśleć. Gdy tylko ujrzałam zdjęcia chłopaków coś we
mnie pękło. Pewna część mnie zrobiła krok w tył i wróciła do mnie ze stanowczo
zbyt dużą siłą.
Czy to
wszystko miała tak wyglądać? Oni tam, ja tu… Zero kontaktu, zero możliwości
porozumienia się. No ale czyja to była wina? Moja! To ja uciekłam, to ja się
nie odezwałam, to ja jestem ich problemem.
Spojrzałam
na zdjęcie na którym był Niall oraz Harry. Poczułam znajome, intensywne bicie
serca, skurcz żołądka a tuż po tym zalała mnie fala smutku.
- Daj
spokój dziewczyno- mówiłam do siebie wycofując się z danej strony- To już za
Tobą. On Cię skrzywdził.
Zaczęłam
zastanawiać się nad tym co słychać w domu. Jak się ma Charlie? Co z babcią? Jak
żyje mama? Te i wiele innych pytań siliło się mi na usta.
Spojrzałam
na telefon leżący na podłodze. Zagryzłam wargi nie wiedząc co mam zrobić.
I po raz
kolejny poddałam się swoim pragnieniom. Pośpiesznie wybrałam numer, którego
cyfry wielokrotnie mi się śniły.
Pierwszy sygnał…
Drugi
sygnał…
Trze…
- Tak,
słucham?- cichy, pozbawiony życia głos odezwał się po drugiej stronie aparatu.
-
Mama….- szepnęłam bezgłośnie a z oczu popłynęła pierwsza łza
- Halo?-
mówiła bez uczucia. W jej głosie słychać było strach, zmęczenie oraz… ból.
W końcu kobieta zrezygnowała i odłożyła
słuchawkę. Siedziałam tak ze szklącymi się oczami do momentu w którym nie
rozległ się dźwięk reklamy. Otarłam łzy brzegiem koca i jak gdyby nigdy nic
postanowiłam wejść na pocztę.
I to się
okazało ogromnym krokiem, który stanowczo był nie do pokonania. W skrzynce było
kilkadziesiąt wiadomości. Większość z nich należała do Niall’a, jednak wyraźnie
odznaczała się tu data wysłania ostatniego maila- 26.09. To przecież prawie dwa
tygodnie temu…. Poddał się.
Najświeższa
wiadomość należała do Zayn’a. Chłopak wysłał ją wczoraj…
Nie
zważając na to co właściwe zaczęłam czytać wiadomość po wiadomości.
Temat:
Boże Vally gdzie Ty jesteś? Nie wydurniać
się tylko wracaj do domu. Nie odbierasz telefonu, nie odpisujesz na wiadomości…
Martwię się!
Wszyscy się martwią!
Twoja babcia odchodzi od zmysłów. Daj znak
życia!
Temat:
Dziewczyno! Proszę odezwij się…
Nie rozumiesz, że odchodzę od zmysłów, boję
się o Ciebie, martwię się o Ciebie? Wiem, że zawiniłem. Zdaję sobie sprawę z
tego, ale nie rań innych!
Wróć.
Jeżeli nie do mnie to do innych, którzy Cię
potrzebują.
Nie wiem co mam robić. Znikłaś tak nagle…
Gdzie jesteś???
Temat: COME BACK!
Valery… Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek
robisz PROSZĘ odezwij się do nas. Nie możemy już wytrzymać w tym domu bez
Ciebie a tym bardziej z Niall’em. On… Jest z nim źle. Uwierz mi, że to co
robię, robię w dobrej wierze więc proszę Cię WRÓC.
W końcu jesteś dorosła… A dorośli nie
pozostawiają nie załatwionych spraw, tak?
Temat:
Jezu Valery wróć. Nie umiem be Ciebie żyć,
nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim
co mnie otacza.
Kocham Cię, rozumiesz?
Jesteś miłością mojego życia i odeszłaś ot tak o? Wydaje mi się, że powinnaś mi najpierw wyjaśnić wszystko i ewentualnie wtedy odejść…
Jesteś miłością mojego życia i odeszłaś ot tak o? Wydaje mi się, że powinnaś mi najpierw wyjaśnić wszystko i ewentualnie wtedy odejść…
Proszę wróć, odpisz, zadzwoń… cokolwiek. Nie
możesz mnie zostawić samego. Nie teraz gdy z mamą jest gorzej, nie teraz gdy
Charlie co chwilę pyta kiedy wrócisz…
Teraz wiem ile straciłem będąc egoistą.
Straciłem największy skarb na świecie- Ciebie…
Temat: …
Nie ma Ciebie- nie ma nas. Nawet nie wiesz
jak wszyscy się w sobie zamknęli. Niall nie odzywa się do nikogo, szuka Ciebie
na własną rękę… Liam rozmawia tylko z Dan i to o zupełnie nie realnych
rzeczach. Lou? Och stary Lou ma nas w DUPIE i wozi się z El po mieście jak
gdyby nigdy nic. Zayn? On jest z nas wszystkich teraz najbardziej
opanowany… A ja? Ja tęsknię. Tęsknię za
Tobą, za Twoim uśmiechem i nawet za Twoją nienawiścią do mnie. Zastanawiam się
dlaczego, ale… Wiem, że zrobiłem coś głupiego. Wiem, że tak nie powinno być ale
co poradzę? Serce nie sługa…
Może to moja wina? Może to przeze mnie
znikłaś? Proszę odezwij się do mnie. Nie powiem chłopakom ale daj mi znać, że
żyjesz, masz się dobrze i jest OK.
Tęsknię…
Temat: Lou, Lou, Lou
Cześć Valery!
Wiem, że w końcu przyjdzie taki czas I
odczytasz tę wiadomość a wtedy… Wtedy znienawidzisz mnie po całości. Wiem, że
chłopcy piszą do Ciebie…
Wiesz co mnie gryzie? To, że wyjechałaś ot
tak nie zastanawiając się co MY możemy poczuć. Wieje egoizmem co? Nie wiem co
któryś z nas Ci zrobił, nie wiem co w tej Twojej głowie powstało, ale to
stanowczo coś niedojrzałego i cynicznego.
Jesteś, byłaś i będziesz egoistką. Tacy
ludzie jak Ty się nie zmieniają!
Jesteś potworem, wiesz?
Siedź sobie tam gdzie jesteś i nie wracaj.
Damy sobie radę bez Ciebie a wtedy zatęsknisz za nami… Obiecuję Ci to.
Łzy
wypełniły moje oczy. Nie wyobrażałam sobie, że jedną głupią i szybką decyzją
sprawię im tyle bólu. Sprawię tyle bólu chłopakowi, który poświecił dla mnie
tak wiele…
Ukryłam
twarz w dłoniach by zniszczyć ogromny ból, który rozsadzał całe moje ciało.
Każda
cząstka mnie krzyczała miliony przekleństw.
W akcie
złości zaczęłam usuwać wszystkie dotychczasowe wiadomości, które znalazły się w
skrzynce. Zniszczyłam wszystkie prócz ostatniej wiadomości od Niall’a oraz
Zayn’a.
Temat: Wszystko wróci do normy.
Piszę do Ciebie ostatni raz. Nie mam siły by
tak żyć Valery.
Nie potrafię i w gruncie nie chcę zrozumieć
tego co zrobiłaś. No bo po co? Kocham Cię i nic tego nie zmieni. Przeżyłem z
Tobą kilka naprawdę cudownych miesięcy, które jak sama wiesz były oderwaniem od
rzeczywistości.
Znudziło mnie codzienne wchodzenie na pocztę
setki tysięcy razy, znudziło mnie wieczne czekanie na głupi telefon lub
wiadomość. Muszę iść na przód. Muszę żyć.
W końcu mam dla kogo…
To była Twoja decyzja. Zrozumiałem.
W końcu po tylu nieprzespanych nocach,
męczących dniach zrozumiałem, ze tak musiało być.
Szanuję Twoją decyzję. Po prostu…
Żyj tak jak chcesz… Ja wracam do normalności
i do tego kim byłem gdy Cię nie było.
Żegnaj Valery.
Żegnaj na zawsze….
Temat: ***
W końcu się odważyłem napisać. Doskonale
wiem, że Niall postawił wszystko na jedną kartę- zresztą podobnie jak reszta
chłopaków.
Aktualnie jesteśmy w trasie co jest dla nas
okropnie męczące tym bardziej, że nasze koncerty… Nie są zbyt dobre? No ok., są
do dupy i żaden z nas nie potrafi tego naprawić.
No, ale nie po to piszę.
Chcę byś się do mnie odezwała. Wiem, że mi
ufasz. Wiem, że jesteś teraz zagubiona a ja potrafię Ci pomóc. Czym się
kierowałaś gdy wyjechałaś? To proste. Wszystko Cię przerosło a Ty nie miałaś
już siły by zaufać na nowo blondasowi i żyć normalnie.
Wiesz co mnie dziwi? To, że w dniu w którym
Ty zniknęłaś Will wyjechał do Niemiec…
Może Ty jesteś z nim tam? Jestem tego pewny
na jakieś 99%.
Nie bój się, żaden z chłopaków o tym nie wie
i zapewniam, że się nie dowie, ale pod jednym warunkiem… Odezwiesz się do mnie
Vally.
Martwię się o Ciebie. Martwię się kurwa o
Ciebie chociaż nie powinienem….
Za jakiś miesiąc mamy w Niemczech trochę
koncertów. Przemyśl wszystko…
Czekam na wiadomość.
Tęsknię, Zayn.
Czytałam
zdanie po zdaniu. Łzy płynące po moich policzkach pozostawiały szerokie,
czerwone ślady. Nie wiedziałam co mam myśleć, jak zareagować a przede wszystkim
co robić.
Zayn
wiedział…
On
dokładnie wiedział, że jestem tu gdzie jestem i to z Will’em. Serce, które do
tej pory biło spokojnie ruszyło na swego rodzaju maraton.
Co ja
zrobiłam?! Lou… On jedyny się nie pomylił co do mnie i mojej osoby.
Tak. Byłam,
jestem i będę egoistką.
Największa
egoistką jaką nosiła matka Ziemia.
suuuuuuuper! Rozdział jest naprawdę świetny, mam nadzieje ze wkrótce pojawi się następny :-D
OdpowiedzUsuńŚwietnie :D Mam nadzieję , że wszystko się jakoś wyjaśni i Valery będzie jeszcze z Niallem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOjejku, to jest takie smutne ;c
OdpowiedzUsuńNiech ona przyjdzie na ten koncert w Niemczech do chlopakow :c to wszystko jest takie przytlaczajace :(
Kocham! <3 <3 Rozdział zajebisty normalnie! Z niecierpliwością czekam na następny, który, mam nadzieję, ukaże się jak najszybciej. ;)
OdpowiedzUsuńLots of love,
~@luvmytomlinson